Spółki przeprowadzające coroczne testy na utratę wartości – obojętnie w jakim reżimie księgowym – nie mogą uznać roku 2023 za łatwy. I wcale nie dotyczy to tylko branż, które ucierpiały wskutek pandemii czy wojny.
Już dwa lata temu przedsiębiorstwa turystyczne, rozrywkowe i wszelkie innej maści biznesy usługowe (i nie tylko) dotknięte lockdownami i dystansowaniem społecznym, wykazywały w sprawozdaniach finansowych istotne odpisy wartości. Było to spowodowane skurczeniem się ich działalności, niekiedy wręcz zapaścią i bankructwem. Można z gorzką ironią powiedzieć, że same odpisy nie były ich największym zmartwieniem (w końcu jest to zdarzenie niegotówkowe, drugorzędne w porównaniu z realną utratą płynności). Jednak w istocie stanowiły one kolejny gwóźdź do trumny, bowiem strata księgowa i skurczony bilans dawały bankom dodatkowy argument, aby odciąć nieszczęśliwcom finansowanie.
To samo dotyka w tym roku firm, które odczuwają skutki wojny na Ukrainie. Zamknięcie oddziałów w Rosji i na samej Ukrainie, odcięcie lub zapaść tamtejszych rynków zbytu, zaburzenia łańcuchów dostaw, wzrost cen energii – trudno znaleźć branże, których te zjawiska nie dotknęły. Odbija się to – rzecz jasna – na wynikach finansowych roku 2022. W związku, z czym tegoroczne testy na utratę wartości aktywów to kolejna krwawa jatka. Można się o tym łatwo przekonać analizując raporty roczne spółek giełdowych.
Warto jednak zwrócić uwagę na pewien fenomen. We wrześniu 2021 roku rentowność polskich 10-letnich obligacji skarbowych wyłamała się z kilkuletniego trendu spadkowego. W listopadzie przekroczyła poziom 3%, potwierdzając że nie jest to przypadek. Klasyczni ekonomiści (tzw. szkoła austriacka) wiedzieli już wtedy, że spełniają się powoli ich czarne przepowiednie o nieuchronnych konsekwencjach pustego dodruku pieniądza. Nie trzeba było długo czekać, aż ściek (inflacja) wybił, dzięki czemu pokolenie millenialsów miało wątpliwą przyjemność po raz pierwszy na własne oczy przekonać się o różnicy między pełzającą inflacyjką, a prawdziwą dwu-cyfrową inflacją.
Dlaczego tu o tym piszę? Otóż dlatego, że w roku 2023 po raz pierwszy od lat 90-tych (kiedy nie istniało jeszcze pojęcie testów na utratę wartości!) mamy do czynienia ze zjawiskiem utraty wartości aktywów z przyczyn nie związanych z czynnikami mikroekonomicznymi (tj., problemami samego przedsiębiorstwa).
Tutaj mała pauza, aby czytelnik uzmysłowił sobie doniosłość tego stwierdzenia.
Niewtajemniczonym tłumaczę o co chodzi:
- Lwia część testów na utratę wartości aktywów przeprowadzana jest w oparciu o metodę dochodową, czyli którąś z odmian DCF.
- Trwały wzrost rentowności długoterminowych papierów wartościowych powoduje istotny wzrost stopy wolnej od ryzyka, będącej składową stopy dyskontowej w modelu DCF.
- Jeśli ktoś w roku 2021 dla celów testów na utratę wartości (na datę 31 grudnia 2020) używał stopy wolnej od ryzyka 1,3%, to rok później było to ok. 3,6% a jeszcze rok później (czyli na koniec roku 2022) – 6,8%!
- Nie wchodząc w zbytnie szczegóły (t.j. zachowanie pozostałych parametrów wzoru na koszt kapitału zgodnie z CAPM), przekładało się to na wzrost WACC z poziomu np. 8% do odpowiednio 10% oraz ok. 13%-14%.
- Jeśli komuś taki wzrost nie wydaje się ogromny (jest w końcu wiele krajów o dużo wyższym koszcie kapitału), to warto dodać, że taki wzrost WACC oznacza około dwukrotny spadek wyceny.
Podkreślam: wszystko to dzieje się bez zmiany nominalnych wartości przepływów! Mamy więc do czynienia z bezprecedensowym zjawiskiem, gdzie ryzyko odpisów z tytułu trwałej utraty wartości dotyczy niemal wszystkich branż.
Które aktywa narażone są na odpisy najbardziej?
Nie wszystkie klasy aktywów są rzecz jasna narażone na omawiane ryzyko w takim samym stopniu. Najbardziej obarczone są nim rozpoznane w bilansie wartości niematerialne i prawne. Np. test na utratę wartości znaku towarowego z reguły dokonywany jest metodą dochodową. Tak więc marki są jednym ze składników bilansu najczęściej poddawanych odpisom. Na skutek spadku wycen przedsiębiorstw na odpis narażony jest także goodwill rozpoznany wskutek akwizycji. Relatywnie mniejsze ryzyko dotyczy natomiast rzeczowego majątku trwałego. Tu jednak bardzo wiele zależy od tego, czy jest to majątek dedykowany (np. specjalistyczne maszyny i urządzenia, oraz budowle trwale związane z gruntem) czy posiadający szersze przeznaczenie (np. flota samochodowa).
Czy można się uchronić przed odpisem?
Odpowiedź zależy od paru czynników. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że wynik wyceny dochodowej zależny jest nie tylko od stopy wolnej od ryzyka, ale też od innych parametrów. Interesująca z tego punktu widzenia jest na przykład beta branżowa. Otóż istnieją branże, które na skutek odporności wykazanej najpierw względem pandemii, a następnie wojny, stały się stabilniejsze w porównaniu do rynku jako całości. Jak powiedziano wyżej, nie chroni ich to przed wzrostem stopy wolnej od ryzyka. Jednak jak można się domyślić, wzrost relatywnej stabilności powoduje spadek bety. Dobrym przykładem są tu telewizje kablowe, telekomy, branża chemiczna, szpitale czy ubezpieczeniówka. Parametry bet podawane dla nich przez A. Damodarana zanotowały na przestrzeni lat 2021 – 2023 spadek aż o 30%! A ponieważ niższa beta oznacza spadek stopy dyskontowej, daje ona efekt przeciwny do wzrostu rentowności obligacji.
W niektórych przypadkach przedsiębiorcy mogą też skorzystać z możliwości przeprowadzenia testu na utratę wartości w standardzie FVLCTS (”fair value less cost to sell”) zamiast standardu wartości użytkowej. Jak nazwa wskazuje, nawiązuje on do wartości godziwej. Tę zaś można oszacować stosując nie tylko metodę dochodową. Otóż zgodnie z zasadami sporządzania testów na impairment dla wszystkich aktywów, na które istnieje aktywny rynek obrotu, wartość godziwą można oszacować metodą rynkową. O ile więc rynkowe ceny takich aktywów nie spadły (co przy inflacji raczej nie powinno się zdarzyć), może być to skuteczny sposób na obronę wartości księgowej przynajmniej części majątku. Przedsiębiorstwo zagrożone odpisami powinno więc dokonać dokładnego przeglądu swoich aktywów pod kątem identyfikacji tych z nich, które posiadają aktywny rynek obrotu.